Ostatnie dni wakacji Joanna Liszowska spędziła z mężem i córką w Krakowie. Aktorka przygotowywała się tam do powrotu na scenę, gdyż już pod koniec września zagra w teatrze. W porównaniu z Magdą Mołek czy Nataszą Urbańską żona Oli Serenke czekała wyjątkowo długo na powrót z urlopu macierzyńskiego. Bez pracy, gal, imprez wytrzymała całe 4 miesiące.
Zawsze miło wracać do czegoś, co się lubi. Zwłaszcza po przerwie. Ze zdwojoną energią i ogromnym zapałem wracam do teatru, który zawsze był i jest dla mnie ważny - mówi w rozmowie z Party. Wracam do spektaklu Fredro Dla Dorosłych - Mężów i Żon w Teatrze 6. Piętro. Mam nadzieję, że wciąż wiarygodnie odgrywać będę rolę Justysi – niezamężnej, niezależnej lekko swawolnej panny.
Mąż Liszowskiej nie zostanie w Polsce. Wraca do Szwecji. Podczas gdy mama będzie grać, małą Emmą zajmie się babcia.