Żadna rola czy występ Nataszy Urbańskiej nie spotkał się wcześniej z takim zainteresowaniem, jak jej "promocja Polski" w nocnym klubie w Los Angeles. Zaczęło się od tego, że wielu naszych czytelników zauważyło, że wideo dokumentujące go w dziwnych okolicznościach znika z sieci. Zobacz: Dla tych którzy nie widzieli: EROTYCZNY TANIEC URBAŃSKIEJ!
Taniec żony Janusza Józefowicza skomentować postanowiła specjalistka w dziedzinie żenady - Sara May. Na blogu Kasi Szczołek pojawił się ostry wpis na temat tańca Urbańskiej.
Pijana, naćpana? Przeszła samą siebie. To już nawet nie jest występ cyrkowy… Masakra, pośmiewisko, kwas…. - pisze May. Mówię o jej występie w klubiku w Stanach. Porno-pozycje dla 30 osób to się nazywa desperacja. Bardzo by chciała być zauważona, ale czy nie wie, że wychodzi na maksymalną idiotkę ? Polski klown numer 1.
Czemu się na deser nie rozebrała? Szpagat na obcasach to faktycznie wyczyn na miarę Polskiego Związku Podupadłych Artystów Cyrkowych. Nikt normalny i trzeźwy takich rzeczy na scenie nie wykonuje - dodaje. A jej kariera w USA? Ludzie, przecież to dowcip roku! Z czym ona startuje? Z tym niedorobionym wokalem, z naśladownictwem, wtórnością i brakiem własnego stylu? Dziewczyna ma talentów wiele, ale na pewno nie ma talentu do bycia sobą. Brakowało jedynie by zwinęła się w kółko hula hop i stoczyła ze sceny.
Jak myślicie, czy Sara powinna krytykować kogokolwiek?