Druga edycja Top Model miała nie tylko dużą promocję, ale również spore oczekiwania do spełnienia. Od czasu zakończenia pierwszego sezonu show minął prawie rok, dziewczyny w nim wypromowane robią karierę w zasadzie wszędzie, tylko nie w modelingu (oprócz Ani Piszczałki i częściowo Oli Kuligowskiej), nic więc dziwnego, że interesujące było, jaki pomysł na nową odsłonę show mają producenci.
Zaczęło się od przełamania stereotypów - pierwszą zaprezentowaną uczestniczką była Paulina Alaw, która do dnia castingu była pewna, że ma 167 cm wzrostu, jednak okazało się, że mierzy zaledwie 162. Dodatkowo dziewczyna, której ojciec jest Arabem wyznała, że będzie "rękoma i nogami" bronić się przed pozowaniem nago. W zamian za to dostała za zadanie zdjąć górę od kostiumu kąpielowego i przejść po wybiegu tak, aby zakryć sobie biust. Zasłoń sobie swoje piersi swoją charyzmą! - "kibicował" Woliński. Paulinie jednak udało się obronić nie tylko biust, ale i wzrost, dzięki czemu przeszła do następnego etapu. Masz energię, jesteś sponteńjes, masz osobowość! - komplementowała Dżoana.
Kolejną uczestniczką była 23-letnia Dorota Trojanowska, matka 5-letniego Maksymiliana. Piękna, interesująca i mająca coś do powiedzenia, czym szybko ujęła jurorów. Następnie przed sędziami pojawiła się Magdalena Roman, która na wybieg wkroczyła ze łzami w oczach. Jak sama mówiła, zjadł ją stres, co pogłębiło się, kiedy oceniano jej figurę. Marcin Tyszka zalecił jej schudnąć kilkanaście (!) kilogramów i pod tym warunkiem przepuszczono ją dalej.
Jednak najważniejszym punktem pierwszego odcinka była historia Michaliny Manios, która do 18. roku życia była Michałem. Urodziła się jako hermafrodyta, posiadała więc zarówno męskie, jak i żeńskie narządy płciowe. Niestety, jak tłumaczyła, lekarze podjęli złą decyzję i uznali, że to męskie cechy są przeważające, jednak przez całe swoje życie czuła, że coś jest nie tak. Po uzyskaniu pełnoletności podjęła odważną decyzję i postanowiła powrócić do swojej prawdziwej płci.
To jest lekcja dla naszego kraju - mówił zachwycony Michaliną Tyszka. 22-latka świetnie prezentowała się zarówno na wybiegu, jak i w obiektywie. Do kolejnego etapu przeszła przy ogromnym aplauzie jurorów.
Co ważne, nie jest to wybór ze względu jedynie na smutną, skomplikowaną historię - Michalina jest naprawdę interesującą, mądrą dziewczyną. Pytanie, jak "poradzi sobie" z nią statystyczny polski widz. Przykład Michała Szpaka do końca nie napawa optymizmem.