Borys Szyc stracił prawo jazdy w 2008 roku po tym, jak pijany usiadł za kierownicą. W tamtym okresie potrafił nawet pochwalić się w wywiadzie, że po alkohol sięga codziennie. Od jakiegoś czasu bardziej uważa jednak na to, co mówi i z Kają Śródka u boku pozuje na poważnego, gotowego na ślub mężczyznę. Nie pomogła mu jednak ani miłość, ani osobisty "life coach", który miał pomóc mu w ustaleniu życiowych priorytetów.
Według informatorów Życia na gorąco Szyc nadal nie stroni od pijackich imprez i najwyraźniej upija się nawet w pracy. Żali się na to osoba związana z produkcją filmu Kac Wawa:
Borys jest doskonałym aktorem, ma talent ale za bardzo lubi wysokoprocentowe trunki. Być może zanadto wczuł się w rolę balangowicza i chce ją jak najlepiej zagrać, ale to przysparza nam wielu kłopotów. Zdjęcia do filmu powinny się już niedługo zakończyć, ale najprawdopodobniej przedłużą się do października.
Rozumiemy, że to ma być element promocji poslkiej kopii Kac Vegas. Zareklamujmy go więc jeszcze bardziej - oto zdjęcia Borysa z połowy czerwca, kiedy witał wakacje w Gdyni, pijąc przez cały dzień od rana do wieczora: