Wczoraj w Santa Monica, niedaleko Los Angeles, Reese Witherspoon została potrącona przez samochód. Aktorka, jak co dzień, wybrała się na miasto pobiegać. Gdy przechodziła przez przejście dla pieszych, wjechało w nią auto.
Jak dowiedzieli się dziennikarze, samochód prowadziła 84-letnia staruszka. Auto jechało na szczęście z niewielką prędkością 30 km/h. Pomimo tego, że Reese nie doznała większych obrażeń, zdecydowała się udać do szpitala na badania i opatrzenie ran.
Wstępne śledztwo wykazało, że kierowcą samochodu była 84-letnia mieszkania Santa Monica. Podczas skręcania w lewo nie zauważyła przejścia dla pieszych bez sygnalizacji i potrąciła przechodnia – powiedział rzecznik prasowy policji.
Rzeczniczka prasowa gwiazdy powiedziała reporterom telewizji E!, że jej klientka czuje się dobrze. Nie ma poważnych obrażeń. Odpoczywa w domu - zapewniła Nanci Ryder.