Na początku września Anderson Cooper przeprowadził długi wywiad z rodzicami Amy Winehouse. Ojciec gwiazdy zapewniał w rozmowie, że wbrew powszechnej opinii jego córka od prawie trzech lat nie brała żadnych narkotyków. Zdarzało jej się nadal nadużywać alkoholu, ale nie sięgała po kokainę. Mitch Winehouse zapewnia, że to nie narkotyki spowodowały nagłą śmierć Amy:
Cały czas powtarzałem, że Amy była czysta od trzech lat, ale wszystkim się wydawało, że po prostu odrzucałem tę myśl od siebie. To nieprawda, moja córka od ponad trzech lat nie przyjmowała żadnych narkotyków!
Przedawkowanie wykluczyły także badania toksykologiczne, które nie wykryły w organizmie Winehouse żadnych substancji na bazie narkotyków. Najprawdopodobniej nagłą śmierć spowodował detoks, jaki przechodziła gwiazda.
Kilka ostatnich lat życia Amy, to było niekończąca się walka z uzależnieniem od alkoholu. Moim zdaniem zabił ją jeden z napadów jakie przechodziła w trakcie detoksu - powiedział w wywiadzie ojciec pisoenkarki. Gdy człowiek po długich libacjach odstawi alkohol przechodzi taką serię ataków, moim zdaniem, to właśnie ją zabiło.
Przez tyle lat nałóg wyniszczał życie, zdrowie oraz karierę Amy. Niewyobrażalnie smutne jest to, że zmarła, gdy ostatecznie zaczęła z nim wygrywać.