Na początku lutego, podczas rajdu Ronde di Ando Robert Kubica miał bardzo niebezpieczny wypadek. Kierowca Formuły 1 przeszedł kilka skomplikowanych operacji i obecnie pod czujnym okiem rehabilitantów powoli odzyskuje pełną sprawność. Mimo postępów, jakie zrobił, jego przyszłość w zespole Lotus Renault stanęła pod znakiem zapytania.
Największa włoska gazeta, Corriere della Sera, opisuje sukcesy Bruno Senny w barwach teamu Roberta i zastanawia się nad przyszłością polskiego kierowcy. Dziennikarze zwracają uwagę na rosnące nieporozumienie między Kubicą a jego zespołem:
Daniele Morelly, menedżer Roberta, nie kontaktuje się z prasą i nie poinformował wielu prestiżowych gazet o ostatniej konferencji prasowej. Prawie tak, jakby nie był w ogóle zainteresowany tym, jak czuje się Robert - czytamy w artykule.
Do października musimy wybrać kierowców na następny rok – powiedział w wywiadzie szef zespołu Eric Boullier. Nie chcemy zrezygnować z talentu Roberta, ale ja muszę myśleć także o interesie zespołu. Nie oczekuję, że będzie natychmiast tak silny, jak przedtem, ale muszę wiedzieć, czy jest w stanie się ścigać.
Włoska gazeta marnie ocenia szanse Kubicy i pisze, że "jego przyszłość w teamie Lotus Renault jest niepewna". Robert niemal stracił w wypadku dłoń i spędził w szpitalu ponad dwa miesiące. Myślicie, że zdoła się po tym podnieść? Wygląda na to, że czas wcale nie działa na jego korzyść.