Anna Mucha jest kolejną "ofiarą TVN-u", której nie udało się ukryć swojej ciąży przed światem. Tak jak w przypadku Katarzyny Herman i Katarzyny Skrzyneckiej, przedwcześnie mediom wygadali się pracownicy stacji (w dwóch przypadkach – nieoceniony w tej roli Andrzej Sołtysik). Jest jednak jedna rzecz, którą gwiazda stara się nadal ukryć - płeć swojego pierwszego dziecka.
Jak dowiedzieli się dziennikarze Show, Mucha zrezygnowała z kupowania ubranek dla dziecka i wyposażenia jego pokoiku w sklepach. Wszystko zamawia przez Internet, by nikt nie dowiedział się, jakiej płci będzie jej pierwsze dziecko.
_**Ubranka kupują przez Internet, żeby paparazzi nie mogli przyłapać ich z różowymi lub niebieskimi śpiochami w rękach**_ - mówi przyjaciółka Ani i Marcela.
Jak mówi informator, pokój dla dziecka jest już niemal gotowy. Mucha skończyła już zdjęcia do Prosto w serce. Czeka ją jeszcze kilka dni zdjęciowych na planie M jak miłość. Następnie robi sobie przerwę. Jednak niedługą. Jest kolejną gwiazdą, która nie planuje urlopu macierzyńskiego. To już chyba rzeczywiście nie moda a konieczność... Zobacz: Mucha też nie weźmie urlopu macierzyńskiego!