W niedzielę całe Stany Zjednoczone obchodziły dziesiąta rocznicę zamachu terrorystycznego na World Trade Center. W trakcie obchodów straszliwej tragedii, która pochłonęła życie wielu ofiar, wielu przedstawicieli show-biznesu opowiadało w mediach o swoich przeżyciach i wspomnieniach z tego smutnego dnia. Wyjątkowo blisko miejsca tragedii był tego dnia Robert De Niro. W momencie, gdy samolot uderzył w jedną z wież aktor znajdował się w swoim nowojorskim apartamencie z widokiem na World Trade Center.
Widziałem z mojego apartamentu obie wieże - powiedział gwiazdor w wywiadzie dla The Observer Magazine. Oglądałem przez lornetkę, jak ogień i dym wydobywają się z budynków. Kiedy zawaliła się południowa wieża, odskoczyłem od okna i włączyłem telewizor. Byłem w szoku. Chciałem się upewnić, że to stało się naprawdę. To było takie surrealistyczne. Wtedy zawaliła się północna wieża. Myślałem, że mam halucynacje.
Jak Wy wspominacie 11 września?