Sara May, która w swoim własnym przekonaniu nagrywa piosenki i teledyski na światowym poziomie, postanowiła ponownie zaatakować Nataszę Urbańską. Ostatnio ostro skrytykowała jej sławny występ w klubie w Los Angeles, którego Urbańska tak bardzo się wstydzi. (Zobacz: Szczołek o Urbańskiej: "POLSKI KLOWN NR 1!"). Tym razem pod lupę wzięła teledysk to singla All The Wrong Places.
Klip Urbańskiej, który powstał w USA razi amatorszczyzną. Piosenka nawet strawna i nieźle wyprodukowana, ale klip zalatuje disco-polo. Dramat. Jak można tak podupaść? – pyta Szczołek. Natasza pod ręką ma najlepszych polskich tancerzy, sama potrafi tańczyć, a odwala taką manianę. Żadnego zespołu tanecznego, żadnych aktorów, zero pomysłu. Rozumiem, że wpływ Briana Allana jest wielki, ale może by tak sama ruszyła główką i uruchomiła mózgownicę? Przecież tu nie ma żadnej reżyserii, żadnego pomysłu i żadnej kasy wyłożonej.
Co z tego, że w Stanach kręcili? Nie trzeba było jechać tak daleko, żeby przypadkowo spotkać na ulicy murzyna, przymierzyć okularki na straganie, na jachcie machać nogami i błyszczeć mikroskopijnym biustem. Po co do Stanów pędzić? Co to za stroje kąpielowe? Moja babcia miała bardziej modne. Jak można zrobić tak fatalny klip mając sponsora? Bez żadnych pieniędzy można nakręcić taki syf zwykłą kamerką w telefonie.
Przypomnijmy, że May również nagrała kiedyś teledysk na plaży. Porównajcie ich jakość: