Brad Pitt starał się nie brać udziału w medialnej batalii, którą w tabloidach nieustannie toczą Jennifer Aniston i Angelina Jolie. Z pewnością jego byłej żonie nie będzie miło, gdy przeczyta wywiad, jakiego aktor udzielił magazynowi Parade. W rozmowie z redaktorami gazety daje do zrozumienia, że Aniston nie jest materiałem na matkę i cieszy się, że rzucił ją dla Jolie.
Angelina jest cudowną matką. Jedną z najlepszych i najmądrzejszych decyzji, jakie w życiu podjąłem, to ta, by dać moim dzieciom Angelinę za matkę – mówi. Teraz jestem pewny siebie i mam instynkt jeśli chodzi o dzieci. Wystarczy jeden dźwięk w nocy i wstajesz, bo mogą cię potrzebować. Czasem wpadają w szał i wiem, że najlepszych sposobem na uspokojenie ich jest pomoc w skupieniu ich uwagi na jednej rzeczy. Mówię im, że mogą nabałaganić pod warunkiem, że po sobie posprzątają.
Brad zaprzecza również plotkom, jakoby wkrótce miał stanąć ze swoją partnerką na ślubnym kobiercu. Twierdzi, że nastąpi to dopiero, gdy wszystkie stany w USA zaakceptują małżeństwa jednopłciowe.
Weźmiemy ślub, gdy wszyscy będą mogli to zrobić. Nie rozchodzimy się i nie szykujemy się jeszcze na siódme dziecko.
Jennifer jest również bohaterką odpowiedzi na kolejne pytanie. Zapytany o swoje życie przed kilkunastu laty twierdzi, że było ono żałosne. Przez związek z byłą żoną stał się gwiazdą tabloidów.
Jestem usatysfakcjonowanym moim obecnym życiem. Lata 90. spędziłem w ukryciu próbując uniknąć bycia celebrytą. Miałem dosyć samego siebie. Siedziałem na kanapie, trzymałem w ręku skręta i nie wychodziłem na zewnątrz. Próbowałem znaleźć filmy opowiadające o bohaterach z ciekawym życiem, ale sam takowego nie posiadałem. Myślę, że moje małżeństwo z Jennifer miało coś z tym wspólnego. Udawałem, że jest czymś, czym nie jest.
Rozumiecie to uwielbienie gwiazd do dzielenia się publicznie takimi przemyśleniami i szczegółami swojego prywatnego życia?