Wszystko wydarzyło się podczas Kongresu Kultury we Wrocławiu. Zdaniem menedżerki, Wajda po prostu przecenił swoje siły.
Poczuł się słabo, był przemęczony. Kongres był bardzo intesywny, a pan Wajda we wszystkim chciał uczestniczyć - potwierdza w rozmie w Super Expressem agentka reżysera. Ale jest już młody tylko duchem, tak że okazało się to dla niego sporym wysiłkiem.
Ponieważ stan 85-letniego reżysera wykluczał użycie transportu lotniczego, podróż do krakowskiego szpitala odbył karetką. Tam przeszedł konieczne badania, które wypadły na tyle dobrze, że prawdopodobnie zostanie dzisiaj wypisany do domu. Bardzo mu na tym zależy, bo w poniedziałek rozpoczyna pracę na planie filmu o Lechu Wałęsie.