Jak już pisaliśmy Jolanta i Ola Kwaśniewskie poprowadzą razem nowy program w TVN Style (Zobacz: Kwaśniewska wraca do TVN!) W ramach jego promocji Jolanta Kwaśniewska udzieliła obszernych wywiadów Faktowi i Super Expressowi. Z jej wypowiedzi można się dowiedzieć głównie tego, że zdaniem byłej prezydentowej Ola nic z nic nie zawdzięcza rodzicom, a jej obecność w show biznesie nie ma żadnego związku z jej znanym nazwiskiem... Rozumiemy więc, że gdyby była zwykłą studentką, TVN również zaprosiłby ją do _**Tańca z gwiazdami**_?
Pomysł nowego programu wyszedł od dyrektor stacji... Nie chciałam dziecka namawiać do tego, żeby współpracowało ze mną. Zawsze pojawiały się wtedy uwagi, że Ola wszystko zawdzięcza mamie i tacie, a Ola jest bytem samodzielnym. W każdym tego słowa znaczeniu - zapewnia Kwaśniewska. Dlatego ogromnie zdziwiło nas, gdy dziewczyny, które współpracowały ze mną przy "Lekcji stylu", mówiły, że to nie taka częsta i powszechna sytuacja tak dobrych relacji między matką i córką jak nasze. Dla mnie to zawsze była naturalna sytuacja.
Byliśmy pierwszą rodziną RP, Ola była pierwszym dzieckiem. Mam nadzieję, że gdy ktoś zobaczy ten program, to pomyśli, że rozmowy na takie tematy nie są obciachem, że warto. Dla mnie było normą, że gdy Oleńka miała kilkanaście lat, dostawała kilka kropel wina, żeby wiedziała, co to jest ten szum w głowie, gdy się je wypije... Że nie poczuje go dopiero, jak pójdzie na imprezę, wypije jabcoka i będzie umierała przez kilka najbliższych dni. Dziecko musi mieć tę wiedzę również na temat seksu, antykoncepcji. Ta wiedza powinna być pierwsza w domu, bo nie każda szkoła czy katechetka chce o tym rozmawiać. Musimy mieć taką filozofię życia, która jest normą. Dziecko musi się czuć "zaopiekowane"**.**
W rozmowie z Faktem była prezydentowa odnosi się do słynnych oskarżeń Józefa Oleksego, który zarzucał jej zrobienie zbyt wielu liftingów. Kwaśniewska twierdzi, że nie miała ani jednego. A nawet, że z reguły unika zabiegów bardziej inwazyjnych niż wklepywanie kremu.
_**Nigdy nie dojrzeję do napompowania sobie ust, taka już jestem**_ - zapewnia w tabloidzie.Nie chcę w sobie niczego zmieniać. Jakieś takie ostrzykiwania mnie nie interesują. Parokrotnie słyszałam już od kogoś "A może tak podnieślibyśmy pani usta". Powiedziałam "Nie". I to się nie zmieni.