Przeciwnicy obecności Nergala w jury _**The Voice of Poland**_ mogą zacząć czuć się usatysfakcjonowani. Przynajmniej po części. We wczorajszym odcinku programu co prawda nie pozdrawiał Szatana ani nie palił Biblii, jednak zdecydowanie bardziej wpisywał się w wizerunek satanisty zagrażającego "ładowi demokratycznemu". Użył nawet słów takich jak "ognie piekielne" oraz "religia".
- U Kayah będziesz jedną z wielu świetnie śpiewających dam, albo możesz być w mojej drużynie i absolutnie świecić. Z profilu pięknie, z przodu jeszcze piękniej! - mówił do Eweliny Kordy, namawiając ją do wstąpienia do jego drużyny.
- On sięga do takich argumentów, że niedługo będzie jurorem każdego programu kiełkującego w telewizji - stwierdził Piasek
- Dostałem propozycję do "Jaka to religia", ma być taki nowy program...
Poza tym, na scenie działo się całkiem sporo. Dużą odwagą (albo nierozwagą...) wykazał się Przemysław Smolarski, który wykonał piosenkę Piaska, Śniadanie do łóżka.
- _**Ja nie nacisnąłem, żebyś nie robił mi konkurencji...**_ - mówił wyraźnie zażenowany Piasek.
- Ja byłem smutny, kiedy ty śpiewałeś i ja się boję, że będę taki smutny do końca dnia i nie wiem, jak to zmienić - dorzucił Nergal, uśmiechając się przy tym szeroko.
Na scenie pojawił się również kolejny zapomniany dla polskiego show biznesu celebryta, Piotr Lato, znany z pierwszej edycji Big Brothera. Niestety, najwyraźniej TVP nie chce lansować dawnych gwiazd konkurencji, bo podczas jego wykonania nie odwrócił się żaden z jurorów, a Darski tradycyjnie nie miał pojęcia, o kogo chodzi.
Przy okazji - nie sądzicie, iż momentami można odnieść wrażenie, że Kayah metaforyki uczy się od samej Małgorzaty Foremniak? Porównania typu "balony trzymane na dole przez wory pełne piachu" brzmią jak zaczerpnięte prosto od koleżanki z TVN...