Paris Hilton miała pojawić się dzisiaj o 9:00 czasu miejscowego w sądzie w Los Angeles. Sędzia miał zadecydować, czy pozwolić dziedziczce odbyć resztę kary w domu ze względu na jej zły stan psychiczny.
Ciężko w to uwierzyć, ale Paris nie stawiła się w sądzie na czas! O 10:00 wściekły sędzia nakazał szeryfowi zakuć ją w kajdanki i sprowadzić do sądu siłą.
Paris postąpiła bardzo lekkomyślnie. Sędzia ten był bowiem nastawiony do niej pozytywnie, był skłonny nie kazać jej wracać do więzienia i zezwolić na areszt domowy. Cóż, "Paryż" nie przestaje nas zaskakiwać.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.