Joanna Krupa nadal znana jest lepiej w Polsce, niż w USA. U nas czuje się prawdziwą gwiazdą, a za oceanem jest jedną z wielu zdeterminowanych modelek/celebrytek. Tym bardziej zaskakuje więc, kiedy pojawia się w tamtejszych mediach, na dodatek w charakterze "eksperta".
Tak właśnie zaprezentowała się w materiale telewizji CNN o losach zwierząt w miejskim zoo w Trypolisie, stolicy Libii, gdzie w ostatnich tygodniach trwały zacięte walki między powstańcami a żołnierzami reżimu Muammara Kadafiego. Dzikie zwierzęta, pozostawione same sobie, w wielu przypadkach zakończyły swoje życie w męczarniach. Dżoanę zaproszono do rozmowy jako "prezenterkę i aktywistkę ruchu na rzecz obrony praw zwierząt". Pokazano również fragment czołówki polskiego _**Top Model.**_
To smutne, że w momencie kryzysu media koncentrują się na kwestiach politycznych i ludzkim cierpieniu, zapominając o zwierzętach - mówiła Krupa. Zoo, nie tylko to, ale wszystkie zoo, na całym świecie, moim zdaniem są więzieniem. Te zwierzęta są dzikie, jest powód, dla którego nazywają się właśnie "dzikimi zwierzętami", bo potrzebują żyć dziko. I straszne jest to, co człowiek może zrobić dla pieniędzy. Zwierzęta zostały stworzone przez Boga, tak jak my, ludzie, tak jak my przeżywają dramat i cierpią, nie możemy traktować ich jak przedmioty, jak akcesoria, które wkładamy do torebki. To, czego dopuszczamy się jako ludzie, jest haniebne**.**
Z jednej strony trudno się z tym nie zgodzić, z drugiej strony jednak w placówkach tego typu walczy się również o zachowanie i przetrwanie zagrożonych i ginących gatunków. Zgadzacie się z tym, co mówi Krupa? Czy każdy ogród zoologiczny to wyłącznie zło?