Wczoraj w Warszawie, na Placu Zamkowym po raz piąty już odbyła się akcja miesięcznika Mój pies _**Zerwijmy łańcuchy**_. W całej Polsce pod hasłem _**Przywiąż psa do siebie, nie do budy**_ odbyło się ponad 50 podobnych happeningów. Jednak oczywiście ten w stolicy był najbardziej widowiskowy.
Do symbolicznych bud przywiązało się wiele znanych osób, z Michałem Pirogiem na czele. Ponadto można było zobaczyć jeszcze Agnieszkę Szulim, Martę Krupę, Marię Czubaszek, Macieja Miecznikowskiego czy Katarzynę Piekarską.
Uważam, że w Polsce, jeśli chodzi o zwierzęta wciąż jest marnie. Zauważam jednak, że młodzi ludzi zaczynają mieć bardziej ludzki stosunek do zwierząt i to mnie cieszy - mówiła Maria Czubaszek. Wcale nie chodzi o to, aby kupować psiakom obroże wysadzane diamentami, czy ubranka u znanych kreatorów mody. Pies naprawdę niewiele potrzebuje - trochę serca, dachu nad głową, miskę i swojego pana. Powtarzam, że nie każdy człowiek musi mieć psa, ale każdy pies musi mieć pana.
Do uświadamiania, jak wielkim cierpieniem dla psa jest życie na krótkim, wżynającym się, a czasem nawet wrastającym (!) w ciało łańcuchu, namawiał też Piróg.
Możemy zrobić dużo dobrego. Możemy traktować nasze psiaki z godnością - mówił tancerz. Tak jak własne dzieci, jak ludzi, bo na to zasługują. Musimy pomagać mniejszym, słabszym. Musimy dzielić się miłością, bo zwierzęta też czują. Czują, tak jak my - ból, cierpienie, głód, odrzucenie. A co najważniejsze, kochają nas po prostu za to, że jesteśmy.
Według szacunków organizacji zajmujących się obroną praw zwierząt, w Polsce w takiej sytuacji są nawet 2 miliony psów. Oczywiście Pudelek przyłącza się do akcji.