Większość gwiazd na wieść o tym, że ich dzieci mogą chcieć pójść w ich ślady reaguje dość nerwowo. Zazwyczaj tłumaczą dyplomatycznie, że zaakceptują każdą decyzję swoich pociech, nie ukrywają jednak, że chciałby dla nich nieco innej przyszłości. Odmiennego zdania jest Britney Spears, która twierdzi, że jej dwaj synowie, Sean i Jayden, będą kiedyś pracować w show biznesie.
Kiedy jestem w trasie, jadą ze mną i po prostu to uwielbiają - zapewnia piosenkarka. Kiedy byłam młodsza też sporo podróżowałam i zawsze było to dla mnie bardzo ekscytujące. Gdy wracamy do domu, chłopcy nadal mają w pamięci to, co przeżyli: naśladują ruchy tancerzy i udają, że grają koncert. Jestem niemal pewna, że kiedyś będą pracowali w show biznesie.
Odważne stwierdzenie jak na kogoś, kogo branża doświadczyła tak bardzo.