Wiernych fankom Roberta Pattinsonsa nie zaskoczy oczywiście fakt, że ich idol oprócz kariery aktorskiej stawia również na muzykę. Brytyjczyk zaśpiewał nawet kilka utworów do ścieżki dźwiękowej Zmierzchu, a zanim jeszcze stał się bożyszczem nastolatek na całym świecie, śpiewał wraz z siostrą, Lizzy, w londyńskich klubach. Teraz przyszedł czas na nagranie całego albumu.
25-latek postanowił wykorzystać przerwę w promocji _**Przed świtem**_ i zamknął się w studiu nagraniowym.
_**Muzyka jest jego wielką miłością!**_ - mówi osoba z otoczeni Roberta w rozmowie z Us Weekly. Cierpiał, bo nie miał czasu na swoją pasję. Teraz, kiedy siedzi nad konsoletą i pracuje nad własnymi kawałkami, przeżywa najpiękniejsze chwile w swoim życiu. Tworzył własne utwory, ale nie mógł się nad tym do końca skupić, bo przeszkadzały mu w tym inne zawodowe obowiązki.
Jak myślicie, czy muzyka pozwoli Pattinsonowi wyrwać się z kręgu Zmierzchu? Posłuchajcie jego amatorskich nagrań: