Maja Sablewska postanowiła pochwalić się publicznie swoim spotkaniem z Kate Moss.
_**Kate jest królową i nie dlatego, że nosi koronę, a dlatego, że jest szczera, naturalna i prawdziwa we wszystkim, co robi**_ - ekscytuje się na swoim blogu. Jest ponadczasowa i jedyna, tak! Dokładnie jedyna.
Do spotkania doszło w Londynie. Moss i Sablewską połączyła współpraca dla firmy Rimmel. Modelka jest twarzą jej kosmetyków, a Sablewska od połowy września pełni w Polsce rolę doradcy wizerunkowego firmy. Bardzo zależało jej na spotkaniu z Kasią, więc uprosiła swoich szefów, by jej to umożliwili.
Byłam tak zdenerwowana, że trzęsły mi się wszystkie części ciała - relacjonuje Maja. Jak się potem okazało, Kate była równie zestresowana.
Jak myślicie, dlaczego? Zapewne stremowała ją perspektywa spotkania ze słynną menedżerką Toli Szlagowskiej.