Marcin Najman, nowy publicysta Super Expressu, z wyjątkową dociekliwością przygląda się polskiemu show biznesowi. Niedawno pięściarz dorzucił swoje trzy grosze do afery Nergala (zobacz: Najman o Nergalu: "DEPCZE LUDZKĄ GODNOŚĆ!"). Skomentować umiejętności redaktorskie Najmana postanowiła Karolina Korwin-Piotrowska w ostatnim odcinku Magla towarzyskiego.
"Fakt" ma swojego "Diablo" Włodarczyka, "Super Express" ma swojego Najmana. Każda bulwarówka ma generalnie troglodytę z małym mózgiem, któremu da się w ogóle włożyć w usta każde badziewie. Prawda jest taka, że ten koleś do końca nie wie, nie wie w ogóle, nie wie, o co chodzi. Ważne, że jest w ogóle jakiś szum i że on jest w jakimś kontekście – kpił w programie współprowadzący. Bo umówmy się, ci panowie większość czasu spędzają na tym, że szukają dobrych kurczaków, żeby były tłuste, dieta białkowa, potem muszą pójść do sklepu, gdzie są odżywki białkowe i proteiny, no, trzeba jakoś budować masę mięśniową, potem trzeba pakować, potem trzeba się wyspać, generalnie pójść na trening i walić w tę gruszkę.
Równie ostra w swojej ocenie była Karolina: Ale mózg nie pracuje, nie miejmy złudzeń. Na razie powiem tak: jest to masakra, bo jest to tekst, w którym się nic do niczego nie lepi. I chodziło głównie o tym, o to chyba podejrzewam, żeby wypłynąć na owym Nergalu i na tej sytuacji z Pismem Świętym. No, była kiedyś Superniania, była Sara May, teraz mamy Najmana.
Sprawy samej sobie nie pozostawił Najman. W odpowiedzi napisał, że ci… nie potrafią czytać ze zrozumieniem.
Inteligentni ludzie potrafią wyciągać wnioski, czytać ze zrozumieniem. Proszę jeszcze raz przeczytać mój felieton i spróbować zrozumieć przekaz. Przykro mi, że nie zrozumieliście państwo mojego przesłania. Nergal jest tchórzem i cynikiem, który kieruje się chęcią zysku, co starałem się w tekście udowodnić – oraz sprowokować go, by pokazał, że jest inaczej. Pani Karolino, a pani nie podczepia się pod gwiazdy?
Pani Karolino, taka nota na marginesie: czy to aby nie jest tak, że to pani próbuje podczepić się pod większe gwiazdy, by wypłynąć? Bo jakże inaczej ocenić pani zachowanie względem chociażby Kasi Cichopek i Edyty Herbuś. Znam zarówno jedną, jak i drugą: atrakcyjne, sympatyczne, inteligentne i serdeczne kobiety. Uderza pani w nie w sposób niesprawiedliwy i niegodny. Mogę mieć tylko nadzieję, że nie jest to wynik kompleksów.