Pamiętacie jeszcze drugie słynne wideo z udziałem Kamila Durczoka? W połowie lutego w programie _**Fakty po faktach**_ dziennikarz był niezwykle wesoły i rozbawiony, a jego ówczesny gość, Janusz Palikot komentował później, że "lubi rozmowy po kielichu". Nagranie stało się hitem w sieci, a z Durczoka nabijał się między innymi Rafał Ziemkiewicz. W jednym ze swoich felietonów dziennikarz stwierdził, że Kamil prowadził audycję będąc pod wpływem alkoholu.
Po sieci krąży zapis środowych "Faktów po Faktach" TVN 24, w których prowadzący Kamil Durczok, rozmawiając z Palikotem, zdradza objawy "filipińskiej grypy" - pisał Ziemkiewicz. No, ale kiedy na wizji pojawił się urżnięty Kamil Durczok - cisza. Ani słowa komentarza. Filmik z występem dziwnie rozradowanego i bełkoczącego prezentera umieścił ktoś w Internecie, skąd zaraz został usunięty na żądanie TVN, by, jak to zwykle w takich sytuacjach, pojawić się na nowo w dziesiątkach innych miejsc. Ale w branżowych mediach, na konkurencyjnych kanałach, w prasie - absolutna cisza.
Durczok postanowił domagać się swoich praw w sądzie i pozwać Ziemkiewicza o naruszenie dóbr osobistych. Proces ruszył dzisiaj.
Jestem dziennikarzem, a uprawianie tego zawodu wymaga określonego zachowania - relacjonuje dzisiejsze zeznania Durczoka w sądzie Rzeczpospolita. Felieton w "Temi" stwierdzał, a w "Rz" zdawał się sugerować, że prowadząc program, byłem pijany, a to nie tak. Redaktor Ziemkiewicz jest osobą opiniotwórczą, nietrudno powiązać jego felietony z całą serią późniejszych publikacji w prasie kolorowej, które jednoznacznie sugerowały, że jestem pijakiem.
Ziemkiewicz tłumaczył z kolei na jakiej podstawie ocenił, że Durczok był nietrzeźwy:
Mówił bardzo niewyraźnie, jakby miał problem z szerokim otwieraniem ust, co może być spowodowane znieczuleniem dentystycznym, ale ono nie wywołuje pewnej wesołości, która temu towarzyszyła.
Jak sądzicie, był pijany czy nie? Obejrzyjcie to jeszcze raz i oceńcie sami: Durczok pijany na wizji? (WIDEO)