No i stało się. Piotr Rubik po porzuceniu starego wizerunku postanowił promować się jako "prawdziwy facet". Okładka jego nowej płyty utrzymana jest w modnym ostatnio klimacie "męskie granie".
Nagrywaliśmy codziennie po 12 godzin! - chwali swój nowy projekt. Musieliśmy po kolei nagrywać różne partie: z chórem, orkiestrą, solistami, gitarzystami i perkusistą. Kilkudziesięcioosobowa orkiestra miała zapis nutowy liczący 2,5 tysiąca stron, a wokaliści prawie 50 stron tekstów autorstwa Zbigniewa Książka.
Sporo pracy, pytanie czy będzie dało się tego słuchać. Okładka z nieogolonym Rubikiem z pewnością kogoś zachęci.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.