A już sądziliśmy, że temat Nergala został wyczerpany. Niestety (a może na szczęście dla oglądalności show Dwójki), wkraczamy właśnie w decydującą fazę kampanii wyborczej. Sprawę udziału byłego narzeczonego Dody w talent show postanowił skomentować więc sam Jarosław Kaczyński.
Podczas pobytu w Częstochowie na konferencji prasowej prezes PiS stwierdził, że wiara i chrześcijaństwo stały się celem ataków "wpływowej grupy". Wymienia Nergala, Palikota i lobby homoseksualne.
Mamy dzisiaj do czynienia z pewną szczególną sytuacją. Mianowicie pewna niewielka, ale bardzo wpływowa grupa przeprowadza najpotężniejszy w ciągu 22 lat atak na te fundamentalne wartości – mówił Kaczyński. Profanowany jest krzyż, można zobaczyć w znanych tygodnikach polityka, który jest rozpostarty na krzyżu. Mamy do czynienia z coraz intensywniej widoczną propagandą małżeństw homoseksualnych, a nawet adopcji dzieci przez takie małżeństwa. Mamy już do czynienia z czymś naprawdę w życiu publicznym zupełnie nowym, a mianowicie z propagandą satanizmu. Przedstawiciel tego ruchu ma być dziś ważnym człowiekiem w telewizji publicznej. Jest więc wielkie zagrożenie.
My się temu przeciwstawimy. My będziemy bronić polskich wartości, których podstawa to wiara - dodał.
Jak sądzicie, czy spór o udział Nergala w show (mówimy przecież wciąż o talent show) Dwójki powinien prowadzić do aż takich kontrowersji? Przypomnijmy, że celebrytkami w telewizji są obecnie nawet byłe prostytutki i nikt przeciwko temu nie protestuje.