Najwyraźniej 43-letni Robert Kozyra postanowił przeżyć drugą młodość. A właściwie, jego zdaniem, pierwszą. Odkąd przestał być szefem radia i został się celebrytą może pozwolić sobie na więcej. Przynajmniej sam tak uważa i deklaruje, że zamierza ostro zaszaleć. Brzmi jak kryzys wieku średniego?
Czemu nie? Teraz już mogę zrobić skandal. Wcześniej jako szef firmy nie za bardzo mi wypadało. Pewne rzeczy mnie ominęły, bo wszedłem do biura mając 26 lat, a wyszedłem mając 41. Mogę zaszaleć. Przez większą część życia zawodowego kreowałem, wymyślałem, byłem w pewnym sensie reżyserem. Teraz reżyser został aktorem.
Jednak, jak się bliżej przyjrzeć, obecne życie Roberta Kozyry nie obfituje raczej w szaleństwa. Może dlatego, że nie ma zbyt wielu przyjaciół.
Człowiek ma czas na przemyślenia, czytanie książek, ogólnie - rozwój - tłumaczy w tabloidzie. Ja jestem postrzegany jako typ samotnika, co nie oznacza, że jestem zamknięty na ludzi. Zawsze byłem typem lidera. Dziś objawia się to też tak, że gdy wszyscy są czymś zafascynowani, to ja na przekór ciągnę w druga stronę. Lubię chodzić swoimi ścieżkami.
Rozumiemy, że Kozyra zaszaleje poza jury Mam talent bo w programie póki co się nie wyróżnia. No, może tylko chwilami: