Angelina Jolie i Brad Pitt to bez przesady najsławniejsza para świata. Wygrywają chyba nawet z księciem Williamem i Kate. Gdziekolwiek są, nieustannie śledzą ich dziesiątki paparazzi. Aktor, który promuje obecnie swój nowy film, Moneyball, opowiedział w najnowszym wywiadzie o trudach swojego codziennego życia.
Znam niektórych facetów, których nie można już nazwać paparazzi. Oni cię po prostu szpiegują. Trzeba ich oddzielić od całej reszty. To inny gatunek – mówi Brad. Mają swoich idoli, którzy zdobyli kiedyś znane, skandaliczne zdjęcie i też o tym marzą.
Brad wyjaśnia też, dlaczego sam sprzedał zdjęcia swoich dzieci:
Sprzedawanie prywatnych zdjęć, na których widać bardzo intymne chwile jest bardzo dziwne. Szczególnie gdy pokazujesz osoby, które chcesz ochronić. Codziennie musimy planować ucieczkę z domu – próbujemy wszystkich zmylić. W takim świecie żyjemy i sami o to prosiliśmy. Wiemy jednak, że ktoś na nas ciągle czatuje. Wiemy, do czego zdolni są niektórzy ludzie, by zdobyć upragnione zdjęcie. Zdecydowaliśmy więc, że przechytrzymy ich już na początku. Zamiast dawać zarobić osobom, które nie zasługują na nasz szacunek, zrobiliśmy coś dobrego.
Przypomnijmy, że pierwsze zdjęcie Shiloh kosztowało redakcję magazynu People 4,1 miliona dolarów. Tygodnik wyłożył również 7 milionów za prawa do publikacji fotografii Knoxa i Vivienne. Kolejne siedem dołożył brytyjski Hello Magazine. Wszystkie pieniądze zostały przeznaczone podobno na cele charytatywne.