Jak niedawno pisaliśmy, dzięki staraniom bliskich Violetty Villas, z którymi nie utrzymuje ona od lat kontaktu, piosenkarka dostała podwyżkę emerytury ze specjalnych rezerw ministerialnych (zobacz: Villas dostała wyższą emeryturę!). Rodzina Villas miała nadzieję, że dodatkowe pieniądze zapewnią schorowanej gwieździe godne życie, opiekę lekarską i niezbędne leki.
Z podwyżki jednak najbardziej ucieszyła się słynna "opiekunka" Villas, Elżbieta Budzyńska, co wzbudziło poważne podejrzenia rodziny.
Boimy się, że pieniądze nie trafią w ręce Violetty - wyznaje w rozmowie z tygodnikiem Imperium TV synowa piosenkarki, Małgorzata Gospodarek. Otaczają ją ludzie, którzy izolują ją od rodziny, lekarzy i normalnego życia.
Myslicie, że rodzina ma jakieś szanse by dotrzeć do Violetty wbrew woli jej opiekunki? A może ich relacje pozostaną już na zawsze publiczne?