Początkowo zmiana wizerunku Karoliny Korwin-Piotrowskiej spotkała się z Waszą pozytywną reakcją. Jurorka Top model, która twierdzi, że swoją szafę przewróciła do góry nogami tylko ze względu na obowiązki w programie, nie podoba się jednak Karolinie Malinowskiej i Joannie Horodyńskiej. Nie pomaga jej z pewnością fakt, że wielu ludzi, szczególnie znanych, darzy ją naturalną niechęcią. Droga od bezwzględnej krytyczki celebrytów do pozującej na galach celebrytki nie wszystkim przypadła do gustu.
Cięty język i mocne opinie, które odbijają się szerokim echem. Z tego najbardziej znana jest pani Karolina. I nawet czasem ją za to lubię. Ostatnio przykuwa też uwagę swoją modową odsłoną, bo w końcu obecność w programie o modelkach do czegoś zobowiązuje – pisze Horodyńska w Party. Jednak jej stylizacje tylko mnie bawią. Raz jest okutanym w skórę mutantem, a raz rock’n’rollowym włóczykijem. Przez mój estetyczny gust nie przechodzi ani pani Karolina z przeszłości, ani ta z teraźniejszości. Zostaje jeszcze przyszłość. Poczekam.
Ostrzejsza w swoich ocenach jest Malinowska, która swojej niechęci wobec Korwin-Piotrowskiej nawet nie kryje. Docina jej za denerwujący charakter i nadwagę. Wie dokładnie, co napisać, żeby zabolało:
Doceniam pracę stylistów, bo widać ją tu bardzo. Osobiście uważam, że powinni poprosić o podwyżkę z racji pracy w niebezpiecznych warunkach. Korwin-Piotrowska pozjadała wszystkie rozumy, a przy okazji każdy z nich zagryzła czekoladką, żeby choć przez chwilę było w miarę miło. Karolina, przepraszam, pani Karolina wbrew swoim wyobrażeniom znajduje się na modowej równi pochyłej i nikt tu nie pomoże.
Jak myślicie, odpowie jej jakoś?