Mało co podnosi samoocenę podobnie niż popularność w TVN-ie. Szczególnie młodej osoby marzącej od zawsze tylko o tym. Kolejną ofiarą wydaje się być Michał Szpak, który chwilowo uwierzył w to, że jest "idolem". W najnowszym wywiadzie chwali się, że dorobił się już psychofanów, a nawet "stalkerów".
Zdarzają się ludzie bardzo natarczywi, bo niektórzy wyczekują pod moim domem i chodzą za mną krok w krok po mieście – mówi w rozmowie z Twoim Imperium. Ale nie mam im tego za złe. I poniekąd ich rozumiem. Bo gdyby ktoś był wielkim idolem dla mnie, może robiłbym to samo.
Jak myślicie, czy wygłaszanie takich przemyśleń publicznie, to dowód na początek problemów z oceną rzeczywistości?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.