Na razie nadzieje, które Edyta Górniak wiązała ze swoją nową płytą, nie doczekały się spełnienia. Wręcz przeciwnie - materiał, który dotąd zaprezentowała, zebrał raczej niepochlebne opinie (zobacz: Zapendowska o nowej piosence Górniak: "OKROPNA!").
Edyta nadal jednak wierzy, że uda jej się ponownie zawojować polski rynek muzyczny. I nie tylko. Jak donosi Fakt, powołując się na jej współpracowników, prowadzi ona rozmowy z producentami z Singapuru. Niedawno odwiedziła ten kraj i rozmawiała tam z wydawcą, który ponoć jest poważnie zainteresowany jej nowym albumem.
Azjatycki rynek muzyczny ma do Edzi słabość. W 1997 roku jej anglojęzyczna płyta _**Edyta Górniak**_ znalazła się na tamtejszych listach przebojów, a singiel _**When you come back to me**_ trafił nawet na czołowe miejsca azjatyckich zestawień. Edyta powaliła też hymnem, który wykonała w Korei w 2002 roku.
Po latach przerwy Górniak postanowiła odświeżyć kontakty i podobno została przyjęta z otwartymi ramionami. Udało jej się uzyskać obietnicę, że jej teledyski będą emitowane w singapurskiej telewizji. Jest tylko jeden warunek - najpierw album musi odnieść sukces w Polsce i Europie... Myślicie, że ma na to jakiekolwiek szanse?