Relacje Dody i jej byłego męża, Radosława Majdana, nigdy nie należały do szczególnie prostych. Nawet gdy byli w sobie zakochani. A może szczególnie wtedy... Co chwila wybuchały między nimi awantury. Później żarli się o prezerwatywy, i o to, że Radek nie zadzwonił z pomocą, kiedy ówczesny chłopak piosenkarki okazał się poważnie chory. Zobacz: Doda atakuje Radka: "NAWET NIE ZADZWONIŁ!"
W końcu Doda postanowiła odbić sobie za to wszystko udzielając magazynowi Viva szczerego wywiadu, którego wyraźną intencją było obrażenie i ośmieszenie mężczyzn, którzy ją zawiedli. Opowiadała w nim ze szczegółami o odrażającym uzębieniu swojego byłego męża. Przypomnijmy: Doda ŚLEDZIŁA MAJDANA! "Wynajęłam 3 detektywów"href="https://www.pudelek.pl/artykul/34474/doda_sledzila_majdana_wynajelam_3_detektywow">
To musiało go szczególnie zaboleć. Jak bowiem twierdzą znajomi piłkarza, obsesyjnie dba on o swój wygląd. Ale widocznie sam zrozumiał, że Doda może mieć trochę racji, bo niedawno wybielił sobie zęby.
Ale jego relacje z byłą żoną wyraźnie się ochłodziły. To już nie ten sam Radek, który na łamach tabloidu błagał Dodę, by nie kończyła kariery (zobacz: Majdan: "Niech Doda nie kończy kariery!"). Nie zaprosił jej nawet na premierę swoich perfum, ochrzczonych przez Was "Giorgio Majdani".
Od początku było jasne, że pani Rabczewskiej nie chcemy widzieć na promocji - mówi w rozmowie z Na żywo organizatorka imprezy.
Dlaczego w takim razie menedżer Dody zapewniał tabloid, że piosenkarka zaproszenie otrzymała, ale nie mogła przyjść na imprezę z powodu innych zobowiązań?
Najwyraźniej Dodzie nadal zależy na tym, by wszyscy myśleli, że niezrażony obelgami Majdan wciąż zabiega o jej względy. Tymczasem on podczas imprezy celowo pozował do zdjęć ze znienawidzoną przez Dodę Moniką Jarosińską.
Oto jak prawdziwy mężczyzna dogryza byłej żonie...