Wokół Adama Darskiego rozpętała się kolejna burza. Zresztą sam ją z premedytacją wywołał swoim sobotnim występem w jednym z warszawskich klubów. Pojawił się ze stułą na szyi i udawał, że uzdrawia "chorych" siedzących na wózkach inwalidzkich. Zobacz: Nergal "uzdrawia" chorych...
Reakcja prezesa TVP była tym razem dość nerwowa. Trudno mu się dziwić. Gorący przedwyborczy okres nie sprzyja tolerancji dla tego rodzaju prowokacji.
Prezes Juliusz Braun w specjalnie wydanym oświadczeniu zwrócił się do producenta programu "The Voice of Poland" o wyjaśnienie sprawy. Zobacz: Prezes TVP wściekły za Nergala-księdza! (ZOBACZ!)
_**Dalsze kroki TVP będą uzależnione od treści wyjaśnień i opinii naszych prawników**_ - zapowiada złowieszczo pracownik zespołu prasowego TVP.
Tymczasem producent programu, firma Rochstar wzięła stronę Nergala.
Jesteśmy absolutnie przekonani, że udział Adama Darskiego w programie The Voice of Poland nie obraża niczyich uczuć ani z nikogo nie kpi i nie żartuje. Adam jest profesjonalistą, a jednocześnie wzbudza ogromną sympatię zarówno wśród uczestników jak i widzów programu - stwierdziła w rozmowie z Faktem Krystyna Kulesza z firmy Rochstar.
W obronie Darskiego wystąpiła także dyrektor fundacji DKMS Baza Dawców Komórek Macierzystych, która jest przekonana, że ktoś, kto sam niedawno otarł się o śmierć, a obecnie wspiera chorych na białaczkę, nie jest w stanie kpić z choroby czy kalectwa.
Adam aktywnie wspiera działalność fundacji - potwierdza w rozmowie z tabloidem jej szefowa. Dziękujemy Adamowi za serce i wierzymy, że dzięki jego zaangażowaniu w walkę z białaczką kolejne osoby dostaną swoją szansę na życie**.**
Wkrótce okaże się, czy w Polsce wolno przebierać się za księdza i wyśmiewać "uzdrawianie". Trzeba przyznać, że Nergal robiąc to tuż przed wyborami nie ułatwił życia swoim szefom.