Ostatnia wypowiedz Michała Wiśniewskiego na temat seksualnych obowiązków jego żony była dość obleśna. Do tego stopnia, że znana z noszenia "cipki" na głowie blogerka Sara May postanowiła stanąć w obronie byłych, obecnej i wszystkich przyszłych partnerek Wiśni. Niespełniona piosenkarka i radna ostro krytykuje życie seksualne lidera Ich troje.
Wiśniewski jest seksualnym tyranem! Bo jak inaczej nazwać faceta, który wyznaje, że "Żona MUSI DAWAĆ MĘŻOWI DWA RAZY dziennie"!. Jest niewyżyty seksualnie i ma obsesję na punkcie dziecioróbstwa - napisała Szczołek. Zamknąć kobietę w domu i zagonić do płodzenia i rodzenia to bardzo wygodne, ale i bardzo poniżające.
On ewidentnie robi z żon maszynki do ruchania. Michał jest chyba na skraju wytrzymałości, bo jego produkcja stanęła, a to źle wróży jego związkowi - dodaje. Każda z żon musi urodzić co najmniej dwójkę, ale jeśli przestanie brać czynny udział w produkcji, musi odejść. Oby jak najmniej mężczyzn w Polsce podzielało zdanie Wiśniewskiego i traktowało kobietę jak człowieka, a nie jak worek jajników!
Życie Michała Wiśniewskiego rzeczywiście upływa na kolejnych cyklach zadurzenia, medialnego małżeństwa, narodzin dzieci i miłości kończących się toksycznymi rozwodami tylko po to, aby Wiśnia mógł założyć kolejną rodzinę. Co ciekawe, wciąż znajdują się kolejne chętne na "dwa razy dziennie plus rączkę"...