W ostatnim odcinku Tańca z gwiazdami Piotrowi Galińskiemu bardzo nie spodobało się zachowanie Jana Klimenta. Podczas wypowiedzi jurora tancerz bawił się piszczącą maskotką, którą rzucił na parkiet któryś z widzów. Pluszak wydawał dźwięki zagłuszające światłe komentarze jurora.
Kliment, jesteś tancerzem. Nie przerywaj kiedy juror mówi - powiedział zdenerwowany Galiński. Sytuację próbował załagodzić Piotr Gąsowski, odsyłając parę do green roomu. Jednak po ich odejściu mikrofon TVN-u zarejestrował początek wypowiedzi Galińskiego: _**Będzie mi tu gnój....**_
Resztę zdania szczęśliwie zagłuszono, a prowadzący show próbowali rozładować atmosferę mało udanymi dowcipami.
Czy to dlatego Weronika i Jan znaleźli się na zagrożonym miejscu w minionym odcinku? Jak widać w ekipie Tańca z gwiazdami panuje jak zwykle bardzo przyjazna i rodzinna atmosfera.
Przypomnijmy:"Ku*wa, ja pie*dolę! Do ku*wy!"