Antonio Banderas wyraźnie odżył, odkąd zagrał w najnowszym filmie Almodovara i ostatnio coraz częściej udziela wywiadów. Aktor chętnie opowiada o swoim małżeństwie z Melanie Griffith, które obecnie należy do jednych z ostatnich długotrwałych związków w Hollywood. W rozmowie z dziennikarzami Banderas wypowiedział się na temat swoich rówieśników, którzy seryjnie zdradzają żony. Wyznał, że po 15 latach razem nie uprawiają seksu już tak często, ale za to jest on znacznie bardziej udany:
Staramy się nie popadać w rutynę. Uważamy, że nie musimy powtarzać naszych zachowań z początku związku. Wielu osobom się wydaje, że jak nie czują motylków w brzuchu i nie kochają się pięć razy dziennie, to miłość się skończyła. To bardzo kuszące, aby związek był cały czas taki sam, jak był przez pierwsze sześć miesięcy. Trzeba się jednak otworzyć na nowe doznania i ewolucję uczuć.
_**To prawda, że w Hollywood mamy opinię dziwaków**_ - dodał. Jesteśmy od 15 lat małżeństwem. Posiadanie rodziny bardzo pomaga w pielęgnowaniu miłości. Moja praca to moja praca, dzieci są największym osiągnięciem.
Młodsze pokolenia aktorów powinny słuchać Banderasa, to może przestaną się masowo rozwodzić po dwóch latach małżeństwa... ;)