Czasami wydaje nam się, że najgorszy reżyser nie wymyśliłby historii, które wypływają co chwila w polskim show biznesie i jego okolicach. Tym razem ciekawa przygoda spotkała detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, który wyraźnie zatęsknił za tabloidami. Tym razem jednak postanowił zainteresować je nie swoimi sukcesami zawodowymi w rodzaju odbicia 9-letniej dziewczynki z domu rodziny zastępczej, lecz życiem prywatnym.
Jak donosi tygodnik Twoje Imperium, Rutkowski szykuje się właśnie do ślubu. Nie byłoby w tym może nic ciekawego, gdyby nie fakt, że szczęśliwą narzeczoną jest... była zakonnica. Były polityk Samoobrony wspomina, że początek trwającej od 7 lat znajomości był bardzo romatyczny.
Zakuwaliśmy podejrzanego w kajdanki, gdy jedna z przechodzących obok nowicjuszek zwróciła mi uwagę na brutalnosć zatrzymania - wspomina w tabloidzie Rutkowski. Dałem jej wizytówkę, potem otrzymałem z zakonu list.
Niedoszła zakonnica najpierw uciekła z nowicjatu do Rutkowskiego, a od niego z kolei zwiała za granicę. Tam ją wyśledził i oświadczył się. Ślub wkrótce, o ile panna młoda znów nie ucieknie...