Od czasu narodzin bliźniaków w kwietniu tego roku Mariah Carey unikała kamer i zgodziła się tylko na jedną sesje zdjęciową z dziećmi. W końcu jednak gwiazda postanowiła pochwalić się swoją rodziną i zgodziła się na udział w programie Barbary Walters emitowanym na kanale ABC. Show ma pokazać, jak wygląda codziennie życie Mariah i Nicka w ich posiadłości w Nowym Jorku.
W trakcie programu Carey opowiada o bardzo trudnej ciąży i początkach macierzyństwa. Twierdzi, że "zatrudniła tylko dwie nianie" i większość rzeczy przy dzieciach stara się robić sama.
Moje ciało przeszło przez wiele bólu i wyrzeczeń - mówi Carey. Lekarze chcieli utrzymać ciążę jak najdłużej, a od samego początku była zagrożona. Mogłam stracić dzieci! Często leżałam w szpitalu i cały czas denerwowałam się o życie bliźniąt.
Od razu po urodzeniu bliźniaki udowodniły, że mają zupełnie różne osobowości. Moja córeczka jest divą, a synek radosnym leniuchem. Kiedy się budzi, jest roześmiany - dodaje gwiazda. Natomiast Monroe jest strasznie humorzasta. Potrafi płakać godzinami dopóki nie dostanie tego co chciała. Ma potężny głos. Właściwie nieustannie śpi lub krzyczy.
Widać Monroe wdała się w wymagającą mamę, a spokojny Moroccan w cierpliwego tatę ;)