Jak już pisaliśmy, Borys Szyc olał zaproszenie amerykańskiej Polonii na premierę nowego filmu Jerzego Hoffmana _**Bitwa Warszawska 1920**_ i zamiast do Chicago poleciał w dokładnie przeciwnym kierunku - na urlop do Malezji (zobacz: Szyc wystawił amerykańską Polonię!)
Widocznie uznał, że należy mu się odpoczynek. Organizatorzy amerykańskiej premiery musieli się mocno nagłowić, jak wyjaśnić widzom nieobecność głównego aktora, zwłaszcza, że już zdążyli wydrukować plakaty z zapowiedzią spotkania z nim.
W podobnej sytuacji znalazła się dziewczyna (być może już była) Borysa, Kaja Śródka. Ją także wystawił. Jak donosi Na żywo, podczas gdy Szyc baluje w Malezji, Kaja została w Warszawie i porozumiewa się z ukochanym za pośrednictwem Facebooka...
To zdaje się ich ulubiony sposób komunikacji. Borys pożalił się jej niedawno, że do jego hotelowego pokoju wdarła się małpa.
Najpierw splądrowała mu pokój, potem zabrała pomarańcze i zeżarła 3 śmietanki do kawy, resztę rozsypując. Na koniec jeszcze mi groziła**.**
W odpowiedzi Kaja odpisała, żeby się nie martwił, kiedy wkrótce zobaczy w gazetach jej zdjęcia z innym mężczyzną. Bo to reżyser klipu, nad którym pracuje.
_**Ścigają mnie paparazzi**_ - napisała. Jak twoje małpy, tyle że w swetrach.
Urocze... Nie dziwimy się, że nie chce z nim już nigdzie wyjeżdżać po tym, jak ją wystawił. Zobacz: Wyszedł po papierosy, WRÓCIŁ... PO TRZECH DNIACH!
Myślicie, że to już początek końca? A może Kaja z Borysem są razem już tylko na Facebooku?