Wprawdzie po bolesnym doświadczeniu, jakim było przesunięcie dysku podczas finałowego odcinka _**You Can Dance**_ (zobacz: Kindze wypadł dysk! "ZUPEŁNIE STRACIŁA WŁADZĘ W NOGACH!), Kinga Rusin obiecała lekarzom, że będzie na siebie uważać, jednak najwyraźniej puściła już w niepamięć złe wspomnienia. Nie upłynęło wiele czasu, kiedy znów zaczęła uprawiać swój ulubiony sport, czyli jeździectwo.
Rusin jeździ konno od lat, jednak nawet najbardziej doświadczonym jeźdźcom mogą się zdarzyć nieprzewidziane sytuacje. W końcu koń także ma swoje nerwy. Tak właśnie stało się kilka dni temu podczas zapowiadającej się spokojnie przejażdżki. Jak relacjonuje Fakt, nieoczekiwanie koń Kingi spłoszył się i stanął dęba.
Na szczęście Kinga wie, jak ujarzmić dzikie zwierzę - pisze przejęty tabloid. Jej reakcja była natychmiastowa. Odchyliła się w siodle, by utrzymać równowagę i popuściła wodze. Koń najwyraźniej zrozumiał, że ma do czynienia z doświadczonym jeźdźcem i szybko się uspokoił.
Tym razem wszystko skończyło się dobrze. Ryzykowalibyście na jej miejscu uprawiając taki sport po przeżyciu utraty władzy w nogach?