Kontrakt Dody z wytwórnią Universal zakończył się z chwilą wydania płyty _**Siedem pokus**_. Rabczewska twierdzi, że jest bardzo zadowolona z takiego obrotu sprawy i skarży się na współpracę, która, jej zdaniem, nie była udana.
Było ciężko, bo klipy były na głowie naszej dwójki. Sami musieliśmy szukać sobie sponsorów - żali się w rozmowie z Super Expressem. Od strony firmy fonograficznej był mały zlewik, musieliśmy sami pocisnąć ten temat. Mój kontrakt już się skończył dzięki Bogu, wszystko musi się kiedyś skończyć. Nie jest mi przykro, życzę firmie wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że oni mi też tego życzą.
Problem w tym, że żadna inna wytwórnia nie ma w planach współpracy z Dodą.
_**Doda nie leży w kręgu naszych zainteresowań, w najbliższym czasie nie przewidujemy współpracy z tą artystką**_ - mówi pracownik Sony Music Poland.
Zainteresowania nie wykazuje także Mystic Production, wydawca Behemotha i nowej płyty Halinki Młynkovej: Zazwyczaj wydajemy artystów, którzy nam osobiście się podobają, nie kierujemy się nigdy marketingiem i prawami show biznesu - powiedział tabloidowi przedstawiciel firmy.
Na domiar złego kalendarz zawodowy piosenkarki świeci pustkami. Organizatorzy nie palą się jakoś do zapraszania jej na imprezy.
Na salonach i w telewizjach mówi się ostatnio dużo o Dodzie - mowi w rozmowie z tabloidem osoba związana z show biznesem. Głównie o tym, że coś z nią jest nie tak. Podobno zarówno TVP, jak i Polsat mają dość jej skandalicznego zachowania, chamskich odzywek, przekleństw i gwiazdorzenia. Drzwi tam ma zamknięte.
Czy ta sytuacja ma coś wspólnego z jej kolejnym wyjazdem do Stanów? Zobacz: Doda wyjeżdża! "MA JUŻ DOŚĆ NAGONKI"