W najnowszym show Larry'ego Kinga wystąpił Johnny Depp. Aktor rzadko udziela wywiadów i nie chętnie opowiada o swojej karierze oraz życiu rodzinnym. Dlatego rozmowa z amerykańskim showmanem zasługuje na szczególną uwagę.
Chcieli mnie zwolnić po pierwszej części Piratów z Karaibów! - zaczął Depp z grubej rury. Nie rozumieli tej roli, ani sposobu w jaki ją zagrałem. Chcieli seksownego twardziela. Rozważali nawet dodanie napisów do filmu. Bali się, że nikt nie zrozumie dowcipów Jacka i jego mamrotania.
Teraz, gdy wszystkie cztery części Piratów zarobiły ponad 3 miliardy dolarów, Disney nie wyobraża sobie kolejnej odsłony bez Deppa.
Do 2003 roku byłem znany w Hollywood jako zabójca hitów. Przez 20 lat moja kariera to były same kasowe niepowodzenia. Postać Jacka zmieniła mnie w gwiazdę i maszynkę do zarabiania pieniędzy -chwali się Depp. Jednak pozostałem sobą i nadal chcę odkrywać nowe oblicza kapitana Czarnej perły. Pierwszą najważniejszą i przełomową rolą był dla mnie jednak Edward Nożycoręki.
Pamiętacie ten film?