Joanna Liszowska powróciła na deski teatru po krótkiej przerwie na po urodzeniu córki. Aktorka wróciła do pracy w Teatrze 6. piętro i zaskoczyła wszystkich powrotem do wagi sprzed ciąży. W rozmowie z magazynem Flesz świeżo upieczona mama małej Emmy zapewnia, że nie stosowała żadnych diet, ani nie katowała się ćwiczeniami. Nadmiarowe kilogramy straciła podobno w naturalny sposób.
To efekt szczęśliwego macierzyństwa i małżeństwa. Karmienie piersią eliminuje stosowanie diet - powiedziała Liszowska.
Joanna i jej mąż Ola Serenke ustalili, że ich córeczka będzie wychowywać się w dwóch krajach. Aktorka nieustannie podróżuje więc między Polską a Szwecją. Para ponoć synchronizuje grafiki zajęć i stara się dostosowywać życie rodzinne do zawodowego. Liszowska twierdzi, że taki układ obojgu bardzo odpowiada. Myślicie, że da się tak żyć bez zgrzytów przez wiele lat? A może jej wyprowadzka z Polski jest już i tak nieunikniona?