Stanisław Karpiel-Bułecka to jeden z dowodów na to, że producentom Tańca z gwiazdami powoli kończą się pomysły na gwiazdy. Przed występem w programie mało kto go kojarzył. Brat Sebastiana w najnowszym wywiadzie nawet nie ukrywa, że zgodził się wystąpić na telewizyjnym parkiecie tylko dlatego, by wypromować siebie i swój zespół, z którym w przyszłym roku wyda debiutancką płytę.
Wypuszczam płytę na wiosnę – mówi Wp tv. Pokażę się z innej strony, do tego mi ten program był, żeby później było mi łatwiej. Zobaczymy, czy się płyta sprzeda, zobaczymy czy się spodoba.
Karpiel-Bułecka postanowił również skomentować doniesienia prasowe na temat licznych konfliktów w nowym składzie sędziowskim.
Zupełnie na to nie patrzyłem. Jeśli chodzi o pana Józefowicza – jest to bardzo fajny facet, który jak coś chce powiedzieć konkretnie, to to powie konkretnie. Nie ściemnia, nie wymyśla.
Katarzyna Skrzynecka na pewno prowadziła to lepiej, dawała sobie radę – komentuje. Natasza jest w tym nowa, ale widzę, że z odcinka na odcinek chyba lepiej. Ale przyzwyczajeni jesteśmy do Katarzyny, więc ona nam zostanie. Najważniejsze, że został nam Piotrek Gąsowski, bo on potrafi poprowadzić ten program na najwyższym poziomie.
Zgadzacie się z nim?