Dyrektor programowa Polsatu, Nina Terentiew, nadal nie podjęła decyzji, jaki program zastąpi w noworocznej ramówce Linię życia. Serial dokonał żywota po upływie zaledwie pół roku od premiery. Nakręcone już odcinki wystarczą jednak by wypełnić wieczory do końca bieżącego roku. Pytanie co dalej, pozostaje na razie otwarte.
W tej niepewnej sytuacji swoją szansę upatruje bezrobotny aktualnie Krzysztof Ibisz. Prezenter, który po klęsce prowadzonego przez niego programu 7420 milion od zaraz, został odsunięty na boczny tor, od kilku miesięcy czekał na taką okazję. Jak donosi Fakt, udało mu się nawet przekonać "carycę" by dała mu jeszcze jedną szansę sprawdzenia się. W... kolejnym teleturnieju.
Krzysztof pracuje nad rozwojem nowych programów rozrywkowych pod czujnym okiem Niny Terentiew - mówi w rozmowie z tabloidem pracownik Polsatu. Za wcześnie jednak na szczegóły.
Stęskniliście się za Krzysiem? Może powinien darować sobie już teleturnieje i skupić się na pisaniu książek...? Tak dobrze mu to idzie: