Agustin Egurrola i Michał Piróg nigdy nie ukrywali, że tęsknią za swoją skompromitowaną koleżanką z jury You Can Dance. Trudno się im dziwić. Weronika Pazura była w tej roli wystarczająco bezbarwna, by nikt nie miał wątpliwości, kto jest gwiazdą programu, a kto tylko tłem.
Odkąd sprawa przyjętej pod stołem łapówki zaczęła szczęśliwie rozchodzić się po kościach, była jurorka rozpowiada na prawo i lewo, że chce wrócić do programu. Wydaje się, że szefowie TVN-u nie mają nic przeciwko temu, by dołączyć ją do obecnego składu w charakterze czwartego jurora. Czekają tylko na odpowiedni moment. Na razie wysłali ją na parkiet Tańca z gwiazdami, żeby sprawdzić, czy widzowie już zapomnieli, jak funkcjonariusze CBA wyprowadzali ją w kominiarce.
Nie ja o tym decyduję, ale bardzo lubię Weronikę i nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby wróciła do programu - oświadcza w dzisiejszym Fakcie Agustin Egurrola. Byłoby sympatycznie, gdyby była czwórka jurorów.
Wygląda na to, że powoli realizuje się jej plan powrotu. Jeżeli uda się zrobić z Weroniki z powrotem celebrytkę, będzie to dowód na to, że z odrobiną chęci telewizja może odkręcić naprawdę wszystko. Myślicie, że ten przykład zainspiruje innych?