Sporo dzieje się wokół drugiej edycji programu Top Model. Jak już pisaliśmy, w awanturze wokół programu głos zabrał Maciej Zień. W wywiadzie dla magazynu Flesz powiedział: Odniosłem wrażenie, że w tym programie najważniejsze jest bycie w świetle reflektorów, na szczycie. Za mało w nim artyzmu, promowania mody jako sztuki, jako poważnego zawodu. Tam liczy się to, że ktoś schudł albo ma ckliwą historię do opowiedzenia.
Jurorka programu, Karolina Korwin-Piotrowska przyjęła jego wypowiedź personalnie. Podobno zresztą często jej się to zdarza (zobacz: "Karolina ma OGROMNE POCZUCIE WYŻSZOŚCI"). Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
Lubię Maćka, zdolny gość i uroczy, ale sam dobrze wie, że był brany pod uwagę jako juror do programu, był w ogródku i prawie witał się z gąską... i gdyby wszystko dobrze poszło, byłby za jurorskim stołem - napisała na Facebooku.
Czy Zień mści się za to, że go nie chcieli w programie? W takim razie jeszcze nic straconego. Jak twierdzi Super Express, Dawid Woliński, który zapoczątkował całe zamieszanie, obmacując na castingu piersi jednej z kandydatek, nie ma co liczyć na kolejny kontrakt. W następnej edycji miejsce za stołem jurorskim będzie więc wolne. Myślicie, że przejdzie mu wtedy niechęć do formatu?