Na portalu randkowym... Prezenter zarejestrował się na nim krótko po rozwodzie, anonimowo. To chyba słuszna decyzja - kto miałby ochotę na randkę z podwójnym rozwodnikiem, który walczy o to, by nie dać pieniędzy własnym dzieciom?
Ponieważ się nie przedstawił, udało mu się przełamać pierwsze lody. Umówił się z internautką o imieniu Katarzyna, tym samym, co jego poprzednie żony.
To miała być tylko jedna randka na pocieszenie - mówi z rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajomy prezentera.
Czyli innymi słowy seks bez zobowiązań?
Kiedy już doszło do spotkania, Robert uznał jednak, że są sobie z Katarzyną numer 3 przeznaczeni. Jak się okazało, kobieta, z którą się umówił, mimo że o kilkanaście lat młodsza, także ma za sobą dwa nieudane małżeństwa i świeży rozwód. Szybko znaleźli temat do rozmowy.
_**Już trzeci miesiąc są nierozłaczni**_ - mówi informator tabloidu. Ale oboje uważają, że to za wcześnie, by mówić o wspólnych planach.
Radzilibyście jej kontynuowanie znajomości?
Przypomnijmy: Żona musi się procesować o godne życie