Natalia Kukulska odmówiła Mai Sablewskiej pomocy podczas nagrywania odcinków do pierwszej edycji X Factor. Zamiast niej jurorka została zmuszona współpracować z Sebastianem Karpielem-Bułecką. I tu pojawił się zgrzyt, a menedżerka zaczęła wypowiadać pewne niepochlebne opinie na temat swojej byłej pracodawczyni. Kukulska twierdzi jednak, że zawsze dopingowała swoją opiekunkę do dzieci i że zależało jej na tym, by się rozwijała.
Odmówiłam wzięcia udziału w tzw. domu jurora. Miałam wtedy inne zobowiązania zawodowe, poza tym z Mają nie mam bliskiego kontaktu od dawna - tłumaczy w Gali. Jeśli miałybyśmy znów coś razem robić, wolałabym najpierw odnowić znajomość na płaszczyźnie ludzkiej, a nie medialnej. Znam Maję z bardzo dobrej strony, znam jej pozytywne cechy. Była bardzo dobrą niańką i utalentowaną. Robiła fantastyczne zdjęcia, miała również mnóstwo pomysłów, jako osoba z mojego fanklubu też. Byłam tą, która Maję dopingowała. Ona doskonale o tym wie.
Najwyraźniej nie tak doskonale, jak jej się wydaje, skoro w jednym z wywiadów stwierdziła nawet, że piosenkarka "widziała ją w roli wiecznej pomocy domowej". Zobacz: Sablewska: "Pomagałam swoim wyglądem poprawić samopoczucie innym".
Kukulska zapewnia, że było inaczej:
Kiedy Katarzyna Kanclerz zaprosiła ją do pracy w Universal, mówiłam: Idź, bo to fantastyczna szansa. Maja nie za bardzo chciała tam iść. Było jej dobrze z nami, a nam z nią – wspomina. Chciała działać w moim fanklubie, pomagała mojemu menadżerowi. Potem utrzymywałyśmy bliski kontakt, który rozszedł się po kościach, bo obie byłyśmy zapracowane. Cieszę się, że odnosi sukcesy, choć mam wrażenie, że jest już inną osobą niż ta, którą znałam, ale każdy się rozwija. Jeśli komuś się wydaje, że ona nie jest na właściwym miejscu, nie może mieć pretensji do Mai, tylko do mediów, bo to media ją wykreowały, zrobiły z niej gwiazdę.
To dość czytelna sugestia, że jej zdaniem Majka nie nadaje się do roli celebrytki. Myślicie, że znowu jej jakoś złośliwie odpowie?