Podobno właśnie tyle chce jej zapłacić Dwójka za udział w drugiej edycji Bitwy na głosy. Podchody rozpoczęły się jeszcze przed pierwszą edycją, ale wtedy Edyta zdecydowanie odmówiła.
Mimo dużych pieniędzy nie zgodziła się, bo chciała skupić się na płycie - potwierdza w rozmowie z Faktem znajoma piosenkarki. Ale najwyraźniej telewizja o niej nie zapomniała. Bardzo im zależy, by to właśnie Edyta pojawiła się w drugiej edycji. Do tego stopnia, że ostatnia propozycja opiewała na 350 tysięcy złotych.
Cóż, to chyba jednak pewniejsze źródło zarobku niż nadal pozostająca w sferze planów płyta. Edyta jednak zawzięła się i postanowiła, że wyda album bez względu na wszystko. A w tym udział w telewizyjnym show może jednak trochę przeszkadzać.
Najpierw płyta i związana z nią promocja - mówi informator tabloidu.
Do rozpoczęcia castingów pozostało jeszcze sporo czasu, więc szefowie Dwójki mają nadzieję, że Edzia ze wszystkim się wyrobi.
Udział Edyty Górniak na pewno podniósłby zainteresowanie naszej widowni - twierdzi jeden z pracowników stacji.
Ale czy na pewno program by na tym skorzystał?