To akurat było do przewidzenia - trudno było spodziewać się, że Selena Gomez pozostanie obojętna na oskarżenia wysuwane pod adresem jej chłopaka, Justina Biebera. Przypomnijmy, że 20-letnia obecnie Mariah Yeater twierdzi, że ojcem jej 3-miesięcznego dziecka jest kanadyjski gwiazdor. Wystąpiła do sądu z pozwem o ustalenie ojcostwa oraz przyznanie wysokich alimentów, jednak jak na razie będzie musiała wytłumaczyć się z innych podejrzeń, które ma wobec niej policja w Los Angeles... Zobacz: Matka dziecka (?) Biebera ARESZTOWANA!
Wczoraj wieczorem w amerykańskich mediach pojawiły się spekulacje, że Selena, zdruzgotana tymi informacjami postanowiła zakończyć związek z Justinem. Plotki te potęgował fakt, że poleciała do Europy, aby w Belfacie poprowadzić rozdanie nagród MTV. Mimo to osoby z jej otoczenia, jak na razie anonimowo, zapewniają, że między Gomez a Bieberem wszystko jest w jak najlepszym porządku, a 19-letnia gwiazda "stoi murem za swoim chłopakiem".
Nadal są razem. Selena po prostu wyjechała z kraju, bo miała zobowiązania zawodowe - zapewnie informator. _**Stoi murem za swoim mężczyzną.**_
Co więcej, okazało się, że i Justin postanowił wybrać się do Irlandii Północnej, aby towarzyszyć swojej ukochanej, a także wziąć udział w EMA, gdzie zresztą zdobył dwie statuetki.
Jak myślicie, to jedynie dobra mina do złej gry, czy Selena naprawdę będzie chciała bronić swojego chłopaka?